Oceniamy: wiecej-niz-slowa.blogspot.com
1. Pierwsze wrażenie
Zacznijmy może od adresu. Jest
łatwy do zapamiętania i podoba mi się. Jest po polsku i nie muszę się tutaj wysilać, żeby go
zrozumieć. To, że pojawia się w nim wyraz „słowa” podpowiada mi, że będę miała
do czynienia z opowiadaniem. Nie myliłam się. Szkoda tylko, że jest tu bardzo
dużo polskich znaków, których niestety nie możemy zapisać, a wtedy adres traci
swój urok.
Na belce masz powtórzony adres.
Nie lepiej byłoby wpisać tam jakiś pasujący cytat? Pełno jest takich stron i
mogę się założyć, że znajdziesz tam coś dla siebie.
Ramki masz na górze, więc od razu
wiem, gdzie mam szukać informacji. Po lewej stronie masz archiwum i statystykę,
a na dole obserwujących. Umieść to wszystko lepiej w jednej kolumnie, tak
będzie ładniej.
Szablon nie powalił mnie na
kolana.
12/15 pkt.
2. Szata graficzna
Krótko mówiąc: nie podoba mi się.
Jest na nim Malfoy i jakaś
dziewczyna. Wcale mi tu nie pasują. Do tego widać jeszcze kawałek jakiegoś
kufra, czyżby ta pani miała zamiar go zabrać i gdzieś wyjechać? Tak to właśnie
wygląda na pierwszy rzut oka. Cały szablon wygląda, jakby był pochlapany byle
jak jakąś farbą. Czy ja tam widzę jakieś góry? Ciężko mi stwierdzić, bo
wszystko jest rozmazane. W dodatku nagłówek w ogóle nie współgra mi z adresem.
Mogłabyś tam wstawić jakąś książkę, albo pamiętnik, wtedy bardziej by to
pasowało. Na domiar złego po raz trzeci powtarzasz tutaj adres, a za to
niestety muszę odjąć Ci punkty. Masz jednak dodatkowego plusa za Dracona, który
wygląda tutaj bardzo ładnie.
Zarówno tło zewnętrzne, jak i
wewnętrzne bardzo mi się podoba. Ładne spokojne kolory, które ładnie ze sobą
współgrają, trochę ratują wygląd bloga. W dodatku tło zewnętrzne jest
cieniowane (blogspot ma za to plusa) i pasuje do reszty.
A teraz będę krzyczeć. Zmień tą
czcionkę, błagam Cię! Zwiększ ją troszkę, bo nie mogę jej rozczytać, a to co
piszesz drobniejszym drukiem jest ledwo zauważalne. Kolory linków też
przydałyby się trochę ciemniejsze, bo zlewają mi się z tłem. Dodaj akapity.
9/20 pkt.
3. Treść
Ocenię prolog, rozdział pierwszy,
czwarty, piąty i szósty.
Prolog
Podkład muzyczny, który się tutaj
pojawił, był wspaniały. Mimo tego, że go wyłączyłam, melodia dalej chodzi mi po
głowie. Nie przeszkadzał mi w czytaniu, nie rozpraszał, a to pewnie dlatego, że
nie ma tam zbędnych słów, na których zapewne również starałabym się skupić, a
wtedy wszystko by mi się pomieszało i nie wiedziałabym, co przeczytałam. Był
bardzo nastrojowy i myślę, że pasował do uczuć Elizabeth, która wspomina dawne
czasy.
Wszystko mi się tu podoba.
Zaczynając od bardzo oryginalnego pomysłu, a na opisach i dialogach kończąc.
Masz przyjemny styl, a to się ceni. Jedyne, co mnie drażni, to fakt, iż
zmieniłaś narrację. Najpierw jest pierwszoosobowa, a później trzecio. Skoro są
to wspomnienia Elizy, równie dobrze mogłabyś je napisać tak, jakby to ona je
opowiadała. Zdecyduj się na któryś rodzaj narracji, a wszystko będzie dobrze.
Rozdział I
„Dla Elizy”. Czyżbyś dobrała ten
utwór, kierując się imieniem bohaterki? Utwór jest piękny i przy tej melodii
naprawdę świetnie się czyta.
Świetnie opisujesz uczucia
bohaterki. Wiem dokładnie, co sądzi o przyjaciołach, nauczycielach. Brakuje mi
tu jednak większej ilości opisów otoczenia. Mogłaś napisać coś o tym, jak ten
przedział wygląda, nawet o tym, jaki kolor miało siedzenie i czy nie była tam
przyklejona guma.
Trochę mało napisałaś nam o
pozostałych bohaterach. Najwięcej dowiedzieliśmy się o Lupinie, a o Oliverze
wspomniałaś tylko w czterech zdaniach. Nic nie wiemy o wyglądzie młodego
Pottera. Chłopak wszedł i wyszedł, i tyle go było w całym rozdziale, a szkoda.
Bardzo chętnie dowiedziałabym się o nim troszkę więcej.
Nazwanie Harry’ego „niezdarnym
wujkiem Potterem”, było bardzo trafne i nawet zabawne.
Zaczęłaś się powtarzać o
zdolności Elizy do odczytywania uczuć z ludzkich oczu. Nie musisz cały czas nam
o tym przypominać. Wspomnij czasem o tej zdolności, ale tylko okazjonalnie i
nie mów nam cały czas, jakie to jest rzadkie.
Nadal gryzie mi się ta narracja.
Rozdział IV
Uwielbiam muzykę, którą
dobierasz!
Masz za mało opisów zarówno
bohaterów, jak i otoczenia. Ominęłam dwa rozdziały i naprawdę nie mam pojęcia,
jak wygląda Leo, Stefani i Anita. Wspomnij coś czasem o ich wyglądzie, pisząc
na przykład „blondynka” lub „niebieskooka”, czy coś w tym stylu. W ten sposób
unikniesz też powtórzeń ich imion.
Dodaj do tego rozdziału krótki
opis Zakazanego Lasu. Napisz w paru zdaniach, jaki kolor miały drzewa, co
leżało na ziemi. Pozwolisz nam w ten sposób lepiej sobie wyobrazić otoczenie, w
jakim rozgrywa się akcja i zyskasz też trochę na długości rozdziałów.
Za mało napisałaś o Potterze.
Jest taką znaną postacią, więc mogłaś rozwinąć jakoś jego wątek, a Ty napisałaś
tylko o kolorze włosów, okularach i o bliźnie. Eliza spotyka go w końcu po raz
pierwszy, a jak wiadomo jest fanką serii o nim, więc mogłabyś porównać obie te
postacie, niczemu by to nie zaszkodziło.
Rozdział V
Masz tutaj błąd rzeczowy.
Elizabeth jest na siódmym roku nauki, więc ma siedemnaście lat, nie
osiemnaście.
Ten rozdział podobał mi się
znacznie bardziej. Ładnie opisałaś Lucjusza, ale za mało skupiłaś się na
postaci McGonagall. O ile dobrze pamiętam, to nie wspomniałaś o niej zbyt wiele
przez wszystkie rozdziały, które przeczytałam.
Masz duże poczucie humoru i w tej
części opowiadania ujawniałaś je przed nami bardzo często. Twoja historia dużo
na tym zyskuje, bo przecież nikt nie chciałby czytać czegoś, co cały czas jest
poważne. (I tak na marginesie, to nazwanie skrzata „Lodówką” mnie rozwaliło.)
Rozdział VI
Myślę, że powinnaś trochę
załagodzić działania Malfoy’a, bo sposób, w jaki odzywa się do McGonagall jest
przesadzone. To prawda, był zły, ale powinien się hamować, bo co by nie było,
ona jest dyrektorką, więc należy jej się większy szacunek. Przemyśl jeszcze raz
jego postać.
Scena zaręczyn mogła być bardziej
wzruszająca. Zdecydowanie lepiej byłoby napisać ją z perspektywy Teda lub
Victorie. Łatwiej byłoby Ci w tedy opisać ich uczucia.
W jednym z komentarzy pod tym
rozdziałem zauważyłam takie zdanie: „…to taka jakby parodia HP…” i w tym
momencie się z tym zgadzam.
Taka rada na koniec. Przeczytaj
jeszcze raz rozdziały i dodaj tam opisy wszystkiego, co tylko się da. Wbrew
pozorom wcale nie jest to takie męczące i wszystko robi się bardzo szybko. Sama
coś o tym wiem, bo w ten sposób poprawiam swoje opowiadanie i w ogóle się z tym
nie męczę.
15/20 pkt.
4. Błędy
Czyli to, co lubię najmniej.
Ale mnie zaskoczyłaś. Twoje
opowiadanie zostało niedawno ocenione, a Ty poprawiłaś wszystkie błędy i teraz
ja nie mam co robić i nie mam za co odebrać Ci punktów.
Rozdział VI
„Zapadła pomiędzy
nami cisza, ale wcale nie niezręczna.” – miałaś to zapisane oddzielnie, a
powinno bić łącznie.
McGonnagall
– piszemy McGonagall.
15/15 pkt.
5. Dodatki
Masz co nieco o sobie, napisałaś
najważniejsze informacje, a potem pałeczkę oddałaś przyjaciołom. Ja też
chciałam zrobić coś takiego u siebie, ale nikt nie chciał mnie opisać.
Już wiemy, skąd się wzięła różna
narracja, ale jak dla mnie jednak powinnaś zdecydować się na jedną. Wyjaśniasz
adres, belkę, napisałaś tu dosłownie o wszystkim.
Z zakładki z bohaterami nie
dowiedziałam się nic więcej niż z całego opowiadania. Tak jakby to wszystko
powtórzyłaś, tyle że w jednym miejscu, żeby nikt nie musiał tego szukać. Taka
podstrona mi się podoba.
Miniaturki to odnośnik do innego
bloga z Twoimi krótkimi opowiadaniami.
W linkach masz dodatkowo krótki
opis każdego bloga, co jest ciekawym pomysłem. Jest też odnośnik do naszej
ocenialni. Tak ma być.
Spamownik jest.
Nie zauważyłam błędów.
8/8 pkt.
6. Liczby
Twojego bloga odwiedza duża
liczba osób, masz dużo wypowiedzi na temat opowiadania, ale gdzieniegdzie
zdarzają się tak zwane „puste” komentarze, może lepiej byłoby je usunąć? Masz
natomiast swoich stałych czytelników, którzy są z Tobą zawsze, a do tego nieraz
z nimi rozmawiasz. Oby tak dalej.
4/5 pkt.
7. Gratis
- Za oryginalny pomysł (1 pkt.)
- Za świetnie dobraną muzykę (1 pkt.)
- Za nazwanie jednego skrzata „Lodówką” (1 pkt.)
3/4 pkt.
8. Podsumowanie
Popracuj troszeczkę nad opisami
postaci i pomyśl nad ujednoliceniem narracji. Radziłabym Ci również zmienić
szablon.
Nie mam Ci nic więcej do
zarzucenia.
4/5 pkt.
Uzyskałaś siedemdziesiąt punktów, co daje Ci ocenę dobrą (4). Gratulacje.
***
Moja kolejna ocena ;). Tym razem postawiłam czwórkę i jestem bardzo z tego zadowolona ;D.
No cóż... Jestem jedną z czytelniczek i nie zgadzam się z kilkoma uwagami. Po pierwsze - nie mam pojęcia dlaczego domagamy się opisów Pottera? Przecież to opowiadanie się go nie tyczy!Głównymi bohaterami są tutaj Elizabeth i sam Malfoy. Rozumiem, że przydałyby się opisy miejsc, czy bohaterów regularnie się powtarzających, ale po jaką cholerę pisać o kimś, kto, jak słusznie sama zauważyłaś - jest znany :) Jeżeli czytelnicy chcieliby czytać o Potterze poszukaliby opowiadania o huncwotach lub sięgnęli po książki samej Rowling, a nie o zupełnie kimś innym... I wytykamy błędy - rzekome powtórzenia... Owszem, one występują, ale jak dla mnie są celowe. (Notabene w ocenie również znalazłam kilka literówek). Wspominałaś, że odniosłaś wrażenie, że to opowiadanie jest parodią HP i jak dla mnie słuszne odniosłaś wrażenie :) Autorka (wiem, bo z nią rozmawiałam) w ostatnim czasie odkryła "drugie dno" opowiadania i moim zdaniem właśnie to chce pokazać w tym opowiadaniu - to, że Seria Harry Potter jest wręcz... śmieszna! Co jednak nie ujmuje treści i jej talentu :)Jak dla mnie 4 to zdecydowanie za nisko, ale to Ty jesteś tutaj oceniająca :)
OdpowiedzUsuńHaha, Lumos, Kochana :D Bardzo Ci dziękuje za te słowa, bo kto jak kto, ale Ty zawsze masz trafne spostrzeżenia :D Nie mówię tu o moim rzekomym talencie, a raczej o tym co robię z opowiadaniem... Jaśniej - trafnie stwierdziłaś, że odkryłam drugie dno :D
UsuńMyślę, że ocena trafna i nikogo nie krzywdzi :D
OdpowiedzUsuńKornelio, dopiero zaczynasz swoją karierę? Mam dla Ciebie kilka rad, tak po fachu.
OdpowiedzUsuń- powinnaś opisywać fabułę opowiadania, bo blogerzy nie raz traktują ocenialnie, jako sposób na reklamę. Po za tym fabułę też się ocenia, ażeby to zrobić, trzeba coś o niej napisać.
- nim wytkniesz komuś powtórzenie, upewnij się, że nie jest ono celowe ;)
- de facto wasza ocenialnia ocenia tylko pięć rozdziałów, ale gdy na blogu nie jest ich dużo więcej, to lepiej przeczytać całość. Pomoże Ci to uniknąć wszelkich niedomówień.
Pozdrawiam, S.
po co opisywać fabułę? ocena to nie reklama! a każdy autor chyba zna swoja fabułę.
UsuńDobra, a teraz bardziej poważnie. Akceptuje krytykę, nie mam z tym problemów. Ale zdarzają się przypadki, z którymi najzwyczajniej w świecie się nie zgadzam. Zróbmy tak - ja przedstawię Ci moje argmumenty, a Ty przeczytasz, po czym dasz sobie czas na ochłonięcie. Nie chcemy przecież tutaj żadnej kłótni, prawda? Więc nie odpowiadaj na gorąco, a ja postaram się nie być wredną. Pojadę trochę nie po kolei, bo szczerze mówiąc, są rzeczy, które zaskoczyły mnie bardziej i te, które zaskoczyły mnie mniej. Nie masz dużego doświadczenia w ocenianiu, prawda? Mniejsza o to, przejdźmy do rzeczy.
OdpowiedzUsuń4? Po tym co napisałaś, spodziewałam się czegoś niższego, ale mniejsza o to.
Błędy. Aż mi się wierzyć nie chce, że naprawdę wytknęłaś mi celowe powtórzenia. Szczęka opadła mi aż do podłogi, bo jest kilku czytelników, którzy przez GG nie raz mnie poprawiają, za co jestem im szczególnie wdzięczna (pozdrawiam Lumos i Inną, bo one robią to najczęściej). I wszyscy, dosłownie wszyscy wiedzieli, że to jest celowe! Och, padłam. Kompletnie mnie tym załatwiłaś :D
Postać Draco... Jejku, cała kadra jest zaprzyjaźniona z dyrektorką. Oni traktują siebie na równi, a Dracze... Dracze jest bezczelny, zgryźliwy i tego nic nie zmieni. Niezależnie do kogo by nie mówił, zawsze ma takie samo, sceptyczne nastawienie. McGonagall jest mu przyjaciółką. Tymczasem Malfoy ma taki styl bycia, a Minerwa to akceptuje. Nie chcę tego zmieniać. Oni sobie nawzajem docinają, McGonagall robi mu na złość i uwielbia go drażnić. Gdyby Malfoy miał do niej szacunek, o jakim mówisz, to nie byłby już ten sam Draco. On ma do niej szacunek, tylko bardziej specyficzny. Będzie się na nią wydzierał, ale nigdy nie będzie próbował uderzyć w jej czuły punkt. Nie pozwoli sobie jej zranić. To nie jest relacja nauczyciel&dyrektor, a przyjaciel&przyjaciel. I taki stosunek ma każdy nauczyciel z Minerwą. Minerwa też człowiek, lubi sobie porozmawiać z ludźmi. Niektórzy tego nie zauważają, ale nauczyciele też mają swoje życie prywatne.
Opisy Harry'ego... Jezusie, to jest postać dwudziestoplanowa XD Po jakie licho mi jego opisy? Każda rysa, nosek i może jeszcze rozmiar butów do tego? Jak będzie miał urodziny, to nie kupię mu butów, a nową siekierę. Ograniczyłam się do wyglądu ogólnego i nie uważam, żeby to było coś złego, bo jego charakter też zaprezentowałam w odpowiedni sposób.
Szablon... ręce mi opadają. Nie mówię o samym wyglądzie i o tym, że Tobie się nie podoba. W pełni to akceptuje i szanuje Twoje zdanie. Mam na myśli tylko jeden detal - walizkę XD Kochana, czy Ty oby na pewno dobrze zrozumiałaś przesłanie tego opowiadania? Niemalże każdy potrafi zrozumieć tę aluzję. Elizabeth całe życie żyła na walizkach! Wiecznie przeprowadzki, nie było nawet sensu się rozpakowywać. Zresztą akurat Dracona też mogłaby porwać ;) W każdym razie kufer, Dracze i Lizz są tu obowiązkowi. A szablon mam zamiar zmienić, jak tylko komuś będzie się go chciało wykonać, bo ja sama na grafice kompletnie się nie znam :)
Belka, szablon, adres. Nie chcę mieć tu zbędnego zamieszania. Jest jedno hasło przewodnie, tytuł. Pod tą nazwą opowiadanie funkcjonuje też na FanFiction.net. Gdybym wszędzie miała coś innego, powstałoby zamieszanie, co naprawdę mi nie odpowiada. Ale nad zmianą belki pomyślę... w swoim czasie. Aktualnie nie mam pomysłu, a cytaty raczej do mnie nie przemawiają. To musi być coś mojego.
UsuńBłąd rzeczowy pod postacią wieku Lizz? Ależ skąd. Hermiona będąc na wyprawie z Harrym i Ronem, kiedy powinni byli znajdować się na siódmym roku w Hogwarcie też miała 18 lat. Co więcej... każdy ma kiedyś urodziny prawda? Spójrz tylko:
1 klasa - 11-12
2 klasa - 12-13
3 klasa - 13-14
4 klasa - 14-15
5 klasa - 15-16
6 klasa - 16-17
7 klasa - 17-18
To na wypadek, gdyby przypadek Hermiony do Ciebie nie przemawiał. A ja nie mam obowiązku opisywać urodzin bohaterki :)
"Puste komentarze". Jeśli tylko ich treść dotyczy mojego bloga, nie usuwam ich. A to dlatego, że ich autorzy mogliby się obrazić. Nie mam pewności, że to nie jest zwykły spam. Szanuje moich czytelników, więc tego nie robię.
Zdolność Elizy... cóż, to jest bardzo, naprawdę bardzo ważny wątek w tym opowiadaniu. Gdybyś przeczytała od samego początku, do miejsca, w którym teraz jesteśmy... z pewnością byś zrozumiała. Ja nie mogę od tak sobie nagle wprowadzić jakiejś bzdury, że ktoś tam umie coś tam, chociaż wcześniej tego nie robił.
Narracja... efekt jak najbardziej zamierzony. Nie zdecyduje się na jedną, nie ma mowy o tym. To nie Eliza wspomina, lecz my wchodzimy w pewien sposób do jej głowy. Obserwujemy to z boku, nie jej oczyma.
Tak, powinnam była wrzucić więcej cukru do tych oświadczyn... bezbłędny pomysł. Powtarzam - to jest opowiadanie o Elizie, nie o Tedzie i Victorie. To Elizabeth obserwowała te oświadczyny, my nie byliśmy w skórze Victorie. Blondi z pewnością bardziej to przeżyła, ale Seymour nawet nie patrzyła jej w oczy, żeby to zauważyć. Opisałam to z perspektywy Seymour, nie Weasley.
Długość rozdziałów? Wiesz, nie mam nic przeciwko opisom. Wręcz przeciwnie, zgadzam się z Tobą. Brakuje mi ich, ale jeśli chodzi o długość... moim zdaniem nie ma tu nic do zarzucenia. Są wystarczająco długie.
To tyle, jeżeli chodzi o moje obiekcje. Z całą resztą się zgadzam i postaram się poprawić! :D Dziękuje za ocenę, choć nie w pełni się z nią zgadzam. Spodziewałam się, że wytkniesz mi zupełnie inne rzeczy :) Niemniej jednak dzięki i biorę się za poprawienie tych dwóch błędów w tekście. :)
PS. Wybacz, że w dwóch częściach, ale komentarz był zbyt długi ;)
Droga Emilyanne, jak trafnie napisałaś, moje doświadczenie jest niewielkie, więc mogę czasem napisać coś głupiego. Każdemu się zdarza.
UsuńOdnośnie Twojego szablonu, to oceniałam go przed przeczytaniem treści i naprawdę nie miałam pojęcia o życiu Elizabeth, więc nie skojarzyłam tego w ten sposób.
Wytknięcie tych powtórzeń to po prostu głupi błąd z mojej strony, zobaczyłam powtórzenie i od razu je zapisałam. Za chwilę to poprawię.
Jeżeli chodzi o wiek, to jeżeli dobrze się zorientowałam (popraw mnie, jeżeli tak nie jest), to wydarzenia mają miejsce w październiku, dlatego Eliza ma siedemnaście lat i nawet sama to przeliczyłam i dokładnie sprawdziłam.
Jeżeli Cię w jakiś sposób uraziłam, to przepraszam.
Och, teraz z tym wiekiem to mój błąd :D W każdym razie zakładając, że Lizz ma urodziny po wrześniu, a przed styczniem... zaczęła szkołę będąc starszą od swoich rówieśników :) Efekt zamierzony, bo chciałam trochę zmniejszyć różnicę lat po między Draco, a Lizz.
UsuńNie uraziłaś, ale momentami po prostu rozbawiłaś :D Jeszcze raz dzięki za ocenę ;)
PS. Nie chcę już być upierdliwa i czepialska, ale "A Elodie? W Elodie zawsze miałam wsparcie" także było celowe.
UsuńTo powtórzenie też byłoby celowe:
"Lubię kakao. A czekolada? Czekoladę po prostu uwielbiam!" :D
Dawaj w notce odnośnik do ocenianego bloga...
OdpowiedzUsuńemilyanne przestań nabijać się z Kornelii. Zachowujesz się jak dziecko. Każdą krytykę trzeba umieć przyjąć. Ty tego najwyraźniej nie potrafisz, więc radze ci żebyś już nie zgłaszała się do oceniania. Trochę wyrozumiałości dla innych, ona po prostu wyraziła swoją opinię. Sama się prosiłaś, więc skończ z tym. Nie zachowuj się jak gówniara. Tak, jesteś upierdliwa i czepialska. Człowieku to nie koniec świata! Zmień swoje nastawienie do innych, bo nie będziesz zbytnio lubiana ;) Dziękuję za uwagę i powodzenia w naprawieniu swojego charakterku i nastawienia ;]
OdpowiedzUsuńO gaju i ruczaju, IMPREZKA! Mogę wpaść?
OdpowiedzUsuńA na poważnie, ludzie, nauczcie się przyjmować krytykę!
Miałam zamiar napisać ocenę i zaglądnęłam to. Bardzo się z tego cieszę.
OdpowiedzUsuńUcieszył mnie fakt, iż Emilyanne wytłumaczyła i dogadała się z Kornelią, bez wszczynania kłótni.
Jedyne zastrzeżenia mam do Anonima w przed ostatnim komentarzu, nie biorąc pod uwagę mojego.
Panie Anonimie, skoro dziewczyny dogadały się i nie pokłóciły, to jakim ja się pytam prawem, obrażasz Emilyanne? Nie znasz jej, a wnioskuję to stąd, że gdybyś znał, podpisałbyś się. Ani Ty, ani ja nie mamy prawa jej obrażać. Kornelia poprawiła ocenę, wszyscy są zadowoleni, a Ty wyjeżdżasz z takim czymś. Pytasz, czemu się wtrącam? Bo także jestem na stażu w tej ocenialnii i poczuwam się do obowiązku, żeby pomagać naszym czytelnikom.
Drogi S. Nie mam zamiaru broń Boże Cię obrażać. Nie rozumiem, dlaczego ktoś myśli, że ocenialnia to reklama. Sama nazwa wskazuje - my tu oceniamy blogi, poprawiamy błędy, a nie robimy darmową reklamę. A fabuła, to fabuła - fucha autora, nie podlega (przynajmniej nie powinna) ocenie.
Kornelio, cieszę się, że poprawiłaś ocenę, ponieważ na pierwszy rzut oka widać, iż powtórzenia są zamierzone.
Pozdrawiam
O jejciu, jejciu! Zostawić Was na 2 godziny samych żeby posprzątać dom i już rozróba! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ocenę. Faktycznie, niektóre powtórzenia były wytknięte niepotrzebnie i Kornelia się do tego przyznała. Jednak przeczytałam wszystkie komentarze i cóż... część to mnie o uśmiech przyprawiła ;)
Anonimki rządzą! Dobrze jest czasami popyskować, ale tak anonimowo toż to tchórzostwo jest! :P
Emilyanne, nie bronię Kornelii (bo sama przekonałam się, że dostać w dupę na samym początku jest dobrze ;)), ale to jest jej trzecia ocena w życiu i mogłabyś być w sumie bardziej... hmm... no nie wiem... miła? Zresztą jest zaznaczone, że KAŻDY człowiek ma prawo do własnego zdania, a zdanie Kornelii może różnić się od Twojego. Tak to już jest. Dajmy na to mnie i Hakunę... Mało brakowało, a byśmy się pożarły o czcionkę. :D
Nie wiem czy "Anonimowy" z godziny 18:23 ma rację odnośnie Twojej akceptacji krytyki, ale pamiętaj, że takie oceny trzeba traktować z przymrużeniem oka. A jeżeli faktycznie twierdzisz, że Twój blog jest bardzo dobry (i Twoi czytelnicy również) to nie ma po co się zgłaszać, prawda? Bo potem wychodzą właśnie takie akcje...
A tak ogólnie Kornelio, to w miarę możliwości czytamy wszystko, ale oceniamy cztery najświeższe rozdziały, bo to tak samo jakbyś próbowała ocenić... hmm... pierwsze nagłówki Svitry w dniu dzisiejszym (powołanie na Nagłówkownię :P). To troszeczkę średnio fajnie by wyglądało, bo nie oceniamy historii starożytnej, a jedynie to, co jest teraz. :)
Pozdrawiam! I bez zbędnych emocji mi tu proszę! :P
Ja się już nie wypowiadam. Nie chcę się z nikim kłócić, więc się nie odzywam.
OdpowiedzUsuńI Nassarozo, dziękuję za tą małą uwagę odnośnie oceniania, będę o tym pamiętać ;).
PS To dopiero druga moja ocena ;P
Fakt :D Mój błąd :P
UsuńPoliczyłam próbną x2 :D
Droga Midori, niby się dogadały, ale Kornelii na pewno mogło zrobić się trochę przykro, bo przecież dopiero zaczyna, a dziewczyna czepia się o najmniejszy szczegół. Takie jest moje zdanie, że emilyanne za bardzo wyskoczyła na Kornelię. Powinna okazać się bardziej wyrozumiała. Ja jej nie obrażam, tylko daje dobre rady na przyszłość. Kornelia bardzo się stara i to widać, bo czytałam jej ocenę do innego bloga. Dopiero się uczy, ale ja uważam, że ma potencjał. Dlatego emilyanne powinna z pokorą przyjąć jej ocenę. Pozdrawiam Cię serdecznie Midori i przepraszam, że robię małe zamieszanie.
OdpowiedzUsuńPoprzednia twoja wypowiedź była w innym tonie, przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Mogłaś od razu, na spokojnie, nie oceniając przy okazji osób, których jak mniemam, nie znasz... A wyzywanie od gówniar do najdojrzalszych zachowań również nie należy, zauważ to.
UsuńPozdrawiam ;)
Dziękuję za twoje zdanie, które szanuje ;] Może i mnie poniosło, ale jej zachowanie było trochę niedojrzałe. Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZ całym szacunkiem, ale poczułam się teraz urażona. Nie tylko przez Panią Anonimową, ale także przez Nassorozę. Dlaczego? Tak jak już powiedziałam, zgadzam się z krytyką. Przedstawiłam jedynie swoje własne argumenty. Druga rzecz - moja wypowiedź wcale nie miała na celu urażenia w jakikolwiek sposób Kornelii, a już tym bardziej się z niej nie nabijałam! Ocenialnie dążą do ideału. Nie twierdzę, że ocenianie jest łatwe - sama byłam oceniającą przez pewien czas, ale założycielka miała słomiany zapał. Autorzy nieraz się ze mną nie zgadzali, ale akceptowałam ich wypowiedzi, kiedy wytykali mi błędy. Teraz zaczęłam staż w jednej. Od moich współpracowniczek i czytelników, będę oczekiwała tego, żeby właśnie wypominali mi te błędy. Dążymy do ideału, Kochani, więc nie ani Anonimowy ani Kornelia nie powinni denerwować się o moje słowa. Nie napisałam tego w złości, a błąd został poprawiony. Doszłyśmy do porozumienia, prawda? Kornelia wie co zrobiła źle i może w przyszłości, dzięki temu nie popełni więcej takich błędów. Moja argumentacja nie była jej krytyką, w żadnym stopniu! Początki są trudne i każdy je kiedyś ma. Nie drwiłam z Kornelii, pytając, czy dopiero zaczyna swoją karierę. Dopiero łapie doświadczenie.
UsuńKolejna sprawa - ja nie twierdzę, że mój blog jest idealny. Wręcz przeciwnie, wiele brakuje mu do ideału. Powiem szczerze, że nawet spodziewałam się niższej oceny. Jedynie fragmenty tej oceny, z którymi po prostu się nie zgodziłam. Zgłosiłam się tutaj przede wszystkim po to, żeby dowiedzieć się czegoś nowego. I trochę się dowiedziałam. Nawet stwierdziłam, że zmienię szablon ;> Nie jestem zadowolona, że moja argumentacja została odebrana w ten sposób.
Nie rozumiem, skąd się tu wzięła cała ta dyskusja. Ani ja ani Kornelia nie wyjechałyśmy tu na nikogo z pyskiem.
Nie napiszę tego, co chcę napisać, ale jeżeli moja wypowiedź Cię uraziła, to przepraszam.
UsuńPS. Ludzie nie mają pysków.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo widzisz? Nikt z pyskiem nie wyjechał, bo ludzie pysków nie mają ;)
UsuńWyczuwam, że chciałaś napisać coś niemiłego. Mów śmiało, jakoś to zdzierżę ;> Ach, albo nie pisz, że chciałaś napisać coś, czego nie napiszesz, bo aż ciekawość zżera, cóż to takiego było ;)
emilyanne, przeczytaj sobie jeszcze raz swoje wypowiedzi i się zastanów nad tym co piszesz, bo śmiać się chce.
UsuńCut!
UsuńWszystkim dziękuję za wzięcie udziału w tej pasjonującej scenie. Do zobaczenia w następnym odcinku. Statyści i aktorzy swoje wynagrodzenie dostaną przy wyjściu ;)
Elfabo, uznaj to za swobodną kompozycję, potocznie zwaną chaosem :) Nie ukrywam, że moje wypowiedzi czasem nie mają sensu, a piszę je tak sobie, żeby były... bez sensu.
UsuńHakuno, tak, to było iście fascynujące przedstawienie. Czekolada gratis, dobranoc ;)
I tak wszyscy są przeciwko tobie emilyanne, więc daruj sobie to, że chcesz obrócić teraz to wszystko w głupi żart. Radzę ci się już więcej nie udzielać. Pozdrawiam, Voldemort! ;D
UsuńZaiste ;) Bywaj Voldie.
UsuńAvada Kedavra!!!
Usuńmhm, stwierdzam zgon bo umar. W życiu nie czytałam durniejszej konwersacji pod oceną i w życiu też się tak przy tym nie uśmiałam :) wbrew pozorom nie mam tu na myśli tylko autorki tego bloga, a każdego kto się tu udzielał.
UsuńOjej, nie przesadzaj z czcionką, ja po prostu stwierdziłam co lubię ;D W końcu doszłyśmy do jakiegoś konsensusu i jest git-majonez ^^
OdpowiedzUsuńNo może Ty, ale mnie troszeczkę krew zalewała, bo Timesa to ja szczerze nie cierpię, a zaakceptowanie Georgii też mi trochę zajęło ;p
Usuń