Już myślałam, że nie będę miała co robić, a tutaj proszę, doszły mi dwa blogi do kolejki! Dodaję więc ocenę bloga Kanako. Nie jestem z niej zadowolona, poprawiałam ją i poprawiałam, ale i tak mi coś brakuje. Kanako życzyła sobie, żeby najbardziej skupić się na treści, a jak teraz przeczytałam komentarze pod jej postami to wydaje mi się, że jednak nie do końca się na niej skupiłam. Pewnie to przez to, że raczej nie gustuję w takich gatunkach, ale jestem na stażu, więc oceniam wszystko jak leci.
Blog: dyktator.blogspot.com
Autorka: 香奈子 (Kanako)
Oceniająca: Juliet
Akt I
Scena pierwsza: Przestrzeń sceniczna
Wiesz z czym mi się kojarzy adres Twojego bloga? Z tym nowym filmem Barona. Beznadziejne porównanie, ale tak jest. Oczywiście nie mówię, że to źle, bo bardzo mi się ten adres podoba, głównie dlatego, że jest krótki i po polsku. Nie oceniam blogów innych niż z opowiadaniami, więc z góry wiem, co znajdę u Ciebie. Ale jaka to będzie opowieść? Oto jest pytanie. Mało mi mówi „dyktator”, bo tutaj mogłabym zakładać różne możliwości i dopiero gdybym sprawdziła wszystkie ramki oraz dodatkowe podstrony na temat treści, zadecydowałabym, czy zostać i brać się za czytanie, czy sobie pójść.
Teraz o belce. Naprawdę nie zwracam na nie uwagi, a przynajmniej nie na tyle, żeby się czepiać. Na Twojej można znaleźć wers z piosenki The Beginning, wzięty w cudzysłów, bez wspomnianego autora na końcu – informację o nim można znaleźć na podstronach. Brzmi ona: Look how far we've made it the pain I can't escape it. Co w wolnym tłumaczeniu znaczy: Spójrz jak głęboko zakorzenił się ból, przed którym nie mogę uciec.
Twój nick sprawił mi wiele radości. Dzięki uprzejmości tłumacza wiem, że jest napisany w języku japońskim i znaczy Kanako. W zasadzie mogłabyś używać wersji polskiej, ponieważ brzmi ładnie, ale to Twoja decyzja i nick ma przede wszystkim podobać się jego właścicielowi.
Nie podoba mi się jednak kolorystyka. Dla moich oczu jest to jak samobójstwo i gdyby nie chodziło o ocenę, nie wzięłabym się za czytanie treści ze względu na kolory. Zielona czcionka nijak się ma do szarego tła; lepiej byłoby, gdybyś ustawiła na jakąś inną, może na tą, którą masz ustawioną na dacie? Wiem, że wydaje Ci się, że ta zieleń pasuje do nagłówka, ale naprawdę nie. Zastanów się nad zmianą, dobrze?
6/10 pkt
Scena druga: Dekoracje
Powiem tak: pomysł miałaś dobry. Cieszy mnie to, że sama wzięłaś się za szatę graficzną, a jeszcze bardziej to, że pokonałaś trudności blogspota i odważyłaś się na kombinowanie z CSS. Podoba mi się urozmaicenie linków, fakt, że wiesz o istnieniu „Stron” i że w stopce nie znajduje się tytuł szablonu. Lubię Twoje ułożenie ramek i wyróżnienie czcionek. Tylko że kolorystyka i sam nagłówek jak dla mnie wszystko psują. Nie zrozum mnie źle – naprawdę pomysł na szablon był okej, ale wykonanie poległo. Ja wiem, że to nie każdy ma uzdolnienia, żeby robić wymyślne nagłówki, a jeszcze nie każda szablonarnia na blogspocie zaczęła bawić się w CSS, ale po prostu do mnie to nie trafia. Nie podoba mi się jakość obrazka ani napis. Na temat kolorów też już wspominałam. U Ciebie jest ładnie, wszystko poukładane i na swoim miejscu, ale szatą poległaś. Czcionki ładnie dobrane, choć w moim mniemaniu w ramkach również mogłaby być ustawiona Georgia; posty dobrze się czyta (zwłaszcza, że tekst jest wyjustowany i masz równe akapity). Tylko ta zieleń!
Jeszcze wtrącę na temat stopki posta. Mogłabyś pomniejszyć rozmiar czcionki o jeden piksel i usunąć godzinę publikowania. Nigdy nie zrozumiem dlaczego wszyscy tak się upierają, żeby widniała ona tuż przy autorze, ale niech będzie.
5/10 pkt
Scena trzecia: Sceneria
Przyczepię się do języka, bo nie powinnaś mieszać angielskiego z polskim. Epizode – w języku angielskim pisze się: episode, ale po co? Nie mogłabyś zamienić tego na, na przykład, spis treści? Lub na cokolwiek innego, co by Ci przyszło na myśl? Przymknęłam oko na belkę, biorąc pod uwagę, że masz przetłumaczoną na podstronie, ale przy tym nie potrafię przejść obojętnie. W kartach również masz „credits” zamiast po prostu zmienić na „szablon”. Sondy też nie rozumiem. Do czego Ci jest ona potrzebna? Żeby wiedzieć, którego bohatera ludzie lubią najbardziej? Przecież to jest wiadome po komentarzach. Naprawdę, ale to naprawdę, jest to zbędny dodatek do bloga z opowiadaniem. Jeszcze nie pasuje mi, co masz napisane pod buttonem akcji „Obserwuję – nie spamuję”. Zjadłaś „ę” i trochę nadużyłaś cudzysłowu. „Dyktatora” i „jeden worek” mogłabyś jedynie pochylić i byłoby ładniej. Irytuje mnie tyle cudzysłowów w JEDNYM zdaniu. W podstronach wszystko w porządku, ale maksymalnej ilości punktów niestety nie mogę Ci przyznać.
3/4 pkt
Akt II
Scena pierwsza: Scenariusz
0. Pięć minut po północy
Najpierw jest wzmianka o Seidi, która torturuje jakiegoś mężczyznę, żeby powiedział jej, gdzie „go” ukrywa. Pojęcia nie mam o co chodzi, ale po ostatniej części domyślam się, że prawdopodobnie o ten prototyp, który chciał, aby Jakku – brat Seidi – nadał mu imię. Zakładam, że to prolog i musi być tajemniczy, i w zasadzie nie jestem fanką takich opowieści, ale zaciekawiłaś mnie. Android, który chce, żeby człowiek go nazwał? Człowiek, który chce go ukraść japońskim naukowcom? Ekstra.
Nawiasem mówiąc, android otrzymał imię Odilon.
1. Jabłko niezgody
Ten rozdział mi już trochę wyjaśnia. Jakku i Seidi mieli ukraść androida dla rosyjskiego Rządu, a potem go porzucić. Jakku wręczył Odilonowi dokumenty i pieniądze na nowy start, który tak po prostu sobie odszedł. Przyznam szczerze, że Jakku mnie interesuje. Nie rozumiem do końca jego toku myślenia, jest taki skryty i owiany tajemnicą. I naprawdę zabiło mnie, kiedy pocałował Seidi. Kazirodztwo w 2024 roku? Pewnie wtedy już nikomu nie będzie robiło różnicy, czy to brat, siostra, matka czy wujek. Poznaję w tym rozdziale również Fidorov i ciekawi mnie, co kobieta zrobi w związku z kradzieżą Odilona.
2. Manuskrypt Ivankova
Przyjaciel Fidorov, Dmitrij, obudził się ze śpiączki i wyznał, że Odilon został zbudowany z ludzkich tkanek i DNA. W zasadzie tylko to wnosiło coś do akcji; no, może jeszcze to, że gdy Jakku wrócił do hotelu, Seidi zniknęła. Ktoś ją porwał, czy sama uciekła?
3. Zimą dwunastego
Retrospekcje! Kupiłaś mnie, bo ja wprost je kocham.
I tu mi się kłóci. Bo raz jest „Risa”, a raz „Reisa”. Chciałam Ci to wrzucić do błędów, ale potem pomyślałam, że to może dwie różne osoby, więc wspominam o tym tutaj. Jednak po komentarzach zakładam, że to zwykła literówka. Czyli siostra Jakku umarła w wieku czternastu lat? Smutne. I po przeczytaniu tego rozdziału zastanawia mnie, czy Seidi jest RODZONĄ siostrą Jakku. W końcu była wzmianka o tym, że Reisa była jedyną córką w jego rodzinie, która zmarła, więc kim jest Seidi? Przeczytałam wypowiedź P. na ten temat, ale przysięgam, że gdyby nie ona to wciąż bym się nad tym zastanawiała. Bardzo mało wyjaśniasz; a przynajmniej wolno dążysz do wyjaśnień.
Jednak rozdziały da się czytać, więc z czystym sumieniem daję Ci:
20/35 pkt
Scena druga: Niedomówienia
0. Pięć minut po północy
„na wystający zerdzewiały gwoźdź” – zardzewiały gwóźdź
„Ze wszystkie czterech stron” – ze wszystkich
„Siarczyste przekleństwa, wydobywające się po drugiej stronie, sprawiło (…)” – sprawiły
„za chmur” – zza
„niemal krzyknął do słuchawki, drżącym głosem” – brak przecinka lub: niemal krzyknął drżącym głosem do słuchawki.
„Mógł się domyśleć (…)” – domyślić
„Skóra biała, prawie przezroczysta, przywodziła na myśli upiora rodem z horrorów.” – przecinki
„(…) android zacisnął dłoń na ramieniu dwudziestojednolatka.”– Po co piszesz jego wiek? Wolałabym już, żebyś napisała: chłopaka. Zwłaszcza, że „dwudziestojednolatka” jest błędne.
„— Jesteś japońską zabaweczką – prychnął pod nosem - eksportowaną do Rosji, nie potrzebujesz imienia – dodał jakby to było jasne jak słońce.” – Jesteś japońską zabaweczką eksportowaną do Rosji – prychnął pod nosem. – Nie potrzebujesz imienia.
1. Jabłko niezgody
„(…) a przy jego wadze i metrze sześćdziesięciu pięciu (…)” – i stu sześćdziesięciu pięciu centymetrów wzrostu
„— Patrz pod nogi — upomniał go chłodno dwudziestodwulatek.” – Brak logiki. W 0. było dwadzieścia jeden lat, a teraz jest dwa. Przecież 1. jest kontynuacją 0. i nie było przeskoku czasu o cały rok, więc? Poza tym, co się tak uparłaś na pisanie „dwudziestodwulatek/dwudziestojednolatek”?
„(…) Daje ci wolność.” – daję
„Nie wiem gdzie chce iść i nie wiem co chce robić.” – Nie wiem gdzie chcę iść i nie wiem co chcę robić.
„Ponad dwadzieścia na minusie, jak nie lepiej.” – przecinek
„Oparła wygodnie plecy o wysłużoną kanapę, szczękając zębami.” – bez przecinka
„(…) ale była też szczerze zadziwiona (…)” – zdziwiona
„(…) mając nadzieje (…)” – nadzieję
„(…) a by zabić czas.” – aby
„Zatrzymała go dużej na pająku, który tkał sieć w zakurzonym rogu, tuż nad karniszem.” – dłużej
„— Seidi, to ja!” – przecinek
„Przekręciła klucz w drzwiach i szarpnęła mocno za klamkę. — Gdzie jest ten gówniany android? — powitała go wylewnie, wciskając dłonie do kieszeni.”
„Nie pamiętała już dnia, kiedy znalazła się na dywaniku przewodniczącego.” – przecinek
2. Manuskrypt Ivankova
„— Pasożyt… — powtórzyła jego słowa, niedowierzając.” – nie dowierzając
3. Zimą dwunastego
„Rok 2010, lato.” – bez kropki
„— Jak myślisz, uda mi się kiedyś wspiąć tak bardo, że będę wstanie dosięgnąć czegoś, co będzie bardzo wysoko?” – bardzo + przecinek
„rysą twarzy” – rysom
„Gdybyś miał tą jedną to byłoby już wszystko okej, prawda?” – to lub po „jedną” przecinek
„Rok 2012, jesień.” – znów bez kropki
„bazgrając” – bazgroląc
„po prosił” – poprosił
„ns swoim” – na
„rozłoszczony” – rozzłoszczony
„rok 2014, zima.” – bez kropki, no
„rok 2015, wiosna.” – ugh, kropka
„Czuł piekący ból na policzku, ramieniu i… sumieniu.” – zabrakło ci kropki na końcu zdania.
„(...) pamięć.Na wszelki wypadek” – spacja
Beta jest, ale jeszcze musi popracować nad spostrzegawczością.
5/15 pkt
Scena trzecia: Teatr... amatorski?
Po raz pierwszy w życiu przeczytałam opowiadanie tego rodzaju, ale wynika to z tego, że ja nie gustuję w takich opowieściach. Przyznam jednak, że podobało mi się. Faktem jest, że masz pomysł i to naprawdę niezły, a w dodatku pracujesz nad tym, aby oddać charakter postaciom. Potrafisz zaciekawić czytelników, wprowadzić tajemnicę i wywołać sprzeczne emocje poprzez zachowanie bohaterów. Twój poziom jest dobry i myślę, że z czasem będzie coraz lepiej.
4/6 pkt
Akt III
Scena pierwsza: Owacje na stojąco
Twój blog zostanie w mojej pamięci jeszcze na trochę.
2/4 pkt
Epilog
Radziłabym zmienić szablon, a przynajmniej kolory czcionek, bo to za nic nie idzie czytać; musiałam sobie tekst przekopiować do Worda, inaczej męczyłabym się podczas czytania niemiłosiernie. Nad błędami pracuj – nawet jeśli Ci się nie chce to sprawdzaj ten tekst choćby po milion razy, bo, jak widać, beta nie jest w stanie do końca wszystkiego wyłapać. Pomoce istnieją również w sprawdzaniu pisowni, więc korzystaj z tego i szlifuj swój warsztat. Życzę Ci, abyś dociągnęła dyktatora do końca.
3/5 pkt
Otrzymujesz 48/89, czyli zostajesz dublerem. Pełna trójka. Trochę więcej pracy i może uda Ci się doprowadzić bloga do piątki, hm?
Już wcześniej pisano mi, że "dyktator" kojarzy się mocno właśnie z tym filmem, a ja miałam nawet go oglądnąć, bo nasłuchałam się o nim trochę w szkolę, a koniec końców zawsze zapominam ^^
OdpowiedzUsuńNie zamieściłam autora na belce, aby uniknąć przepychu i uznałam, że skoro tę informację zawarłam już na osobnej stronie, to powinno wystarczyć :) A jest po angielsku, bo chciałam go zachować w oryginale ^^
Zastanowię się nad zmianą, chociaż u mnie na monitorze aż tak strasznie tego nie widać. To pewnie zależy od kontrastu ;)
Musiałabym się wówczas męczyć w html, ponieważ czcionka ta jest ustawiona automatycznie przez blogspot, to samo tyczy się godziny publikacji obok autora. ^^
"Credis" wydawało mi się odpowiednie, dlatego też, że nie ma tam jedynie informacji o szablonie, a także o treści zamieszczanej na blogu, ale właściwie i tak zamierzam to wszystko wrzucić do zakładki "dyktator" ;)
Nie napisałam wprost, że Seidi nie jest biologiczną siostrą Jakku, jednakże wydawało mi się, że wyraźnie naznaczyłam więź, która ich łączy. Tym razem nie chodzi o związek kazirodczy, a o ból, który razem czuli.
Dziękuję za pisanie wszelakich błędów. Za chwilę je poprawię.
Szablon to właściwie kwestia sporna. Och, nawet nie wiesz jak trudno jest wkupić się w gusta każdego! Jedni mówią, że jest świetni, drudzy, że ok, a jeszcze inni, że trzeba zmienić. Dlatego postanowiłam, że jeśli chodzi o szablon będę działa według własnego gustu. ;)
Dziękuję z ocenę. Pozdrawiam!
Widzę, że już trochę pozmieniałaś na blogu. Cieszę się, że mogłam pomóc ;)
UsuńPozmieniałam na tyle, na ile pozwoliły mi twoje rady ;)
UsuńDobre i to, niektórzy zgłaszają swojego bloga do oceny, a i tak się do niej nie odnoszą ;)
UsuńWiem co miałam napisać!.Seidi i Jakku nie ukradli androida dla Rusków, a raczej Rosję okradli z androida. "Rząd", jak później zostaje wyjaśnione (jeszcze w tym samym rozdziale), to japońska grupa terrorystyczna. ;)
UsuńDokładnie w tym fragmencie: „Świadek widział rodzeństwo Fukusei, którzy od niepamiętnych lat wspomagają grupę terrorystów, ukrywającą się pod nazwą Rząd. Japońską grupę terrorystyczną (…)”.
No widzisz, mówiłam, że się nie skupiłam na treści! Najmocniej przepraszam.
UsuńOj tam. Pozostało mi tylko życzyć, aby kolejne oceny były bardziej o treści ;)
UsuńZawsze możesz się jeszcze do mnie raz zgłosić kiedyś tam :> I wtedy poprawię tę ocenę, i NAPRAWDĘ skupię się na treści.
UsuńBędę pamiętać ;)
UsuńCorriente, chciałam tylko zaznaczyć, że blog nie jest zawieszony, ani opuszczony. Zastój jest, bo byłam w szpitalu. Jestem u Ciebie pierwsza i zależy mi na tej ocenie :)
OdpowiedzUsuńJasne, jasne, nie zamierzałam go skreślać. Ostatnio sama mam zastój, więc uważam, że to by było nie w porządku, zresztą zawsze zapominam spojrzeć na datę postu :P
UsuńA co do Juliet - przeczytałam poprzednią ocenę, ale nie zdążyłam jej skomentować, ależ masz tempo, dziewczyno! :)
Ocena ładna, podzielam zastrzeżenia co do spisu treści, chociaż to "credits" bywa przydatne, kiedy na przykład pobiera się szablon od jakiegoś obcojęzycznego fotografa ;)
Jeśli mogę się do czegoś przyczepić - straszna szkoda, że tak naprawdę streszczasz rozdziały i opisujesz swoje wrażenia, natomiast nie wspominasz w szerszym kontekście o fabule, ogólnej kreacji bohaterów itd. Przy poprzedniej ocenie wspomniałaś na przykład, jak bardzo charakter Emily kłóci Ci się z jej opisem i o tym podobnych. Trochę mi tego brakowało :)
Ale poza tym: jest okej! Życzę dużo chęci do pracy!
Właśnie coś mi brakowało, miałam wrażenie, że ta ocena jest za krótka. Dziękuję, że mi wytknęłaś, postaram się przy następnej ocenie o tym nie zapomnieć ;)
UsuńI dzięki za życzenia! Chęci muszą być, bo mam już trzy blogi do oceny *olaboga*
Juliet, mogłabyś wysłać na mojego maila (jjlokaloka@gmail.com) opis Twojej osoby do zakładki "O załodze"? Byłabym wdzięczna ;)
OdpowiedzUsuńJasne, zaraz napiszę i Ci podeślę.
UsuńI mam pytanie. Czy nawet jeśli kolejka nie została jeszcze zaktualizowana to mogę się brać już za ocenę bloga, który się zgłosił?
Tak, możesz. Niestety, ja kolejkę nie ogarniam w ogóle, więc poczekamy, aż zrobi to Nassaroza, bo jest chyba na bieżąco ;)
Usuń*kolejek
UsuńA na stażu mogę wystawić odmowę?
UsuńJeśli blog, który się zgłosił łamie regulamin - jak najbardziej. Pamiętaj tylko, że odmowy mają osobną numerację. ;)
UsuńWłaśnie problem w tym, że ten blog nie łamie regulaminu - Teatralna jest w linkach i w zasadzie spełnia wszystkie warunki, ale jeśli blog jest prowokacją? Ja mogę go ocenić, z tym nie ma problemu, ale jednak nie wiem czy warto tracić czas na bloga, który prawdopodobnie do tych rad się nie odniesie.
UsuńKonkretniej, chodzi mi o bloga: http://klaudynki.blogspot.com/
Przepraszam, że Ci tak truję, ale nie mam kogo zapytać :)
Szczerze Ci współczuję, że masz takie "coś" w kolejce. Według mnie możesz śmiało wystawić odmowę, ale powinnaś jeszcze skonsultować się z Nassarozą, chociaż z tego co wiem, miała podobną sytuację i wystawiła odmowę.
UsuńChwilowa przerwa w dostawie komentarzy. Pozdrawiam Anonimki! Najpóźniej za 24h wszystkie komentarze powrócą :)
OdpowiedzUsuńA co się stało?
OdpowiedzUsuńW ramach walki z ostatnimi komentarzami dodawanymi przez anonimki (na które tylko czekałam, aby usunąć) postanowiłam, że dodam widżet, dzięki któremu będzie widać IP anonimków. Mam nadzieję, ze dzięki temu przystopują. :) I moja druga nadzieja: że naszych IP nie będzie widać, bo zaznaczone było tylko o anonimkach, ale pożyjemy, zobaczymy, warto spróbować.
UsuńNietrudno w tych czasach o zmienne IP, więc nie wiem, czy to ma sens ;) I tak śmiesznie wyglądają te komentarze. Ale zobaczymy, może się przyjmą.
UsuńA jakie były te ostatnie komentarze? Przyznaję, że jestem bezwtydnie ciekawa, bo zobaczyłam 20 komentarzy, ale już nie mogłam się do nich dobrać, aż mi szkoda. (może być na priv)
UsuńAnyway, widżet fajny, mam nadzieję, że nie będzie odmawiał posłuszeństwa.
Corriente, te 20 komentarzy zmartwychwstanie, nie przejmuj się. :)
UsuńHakuno, my wiemy, że można, ale czy zazdrosne 10/11-latki też? To dobrze pytanie ;)
To jestem w pełni usatysfakcjonowana :D Czekam tylko, aż jakiś anonim zawita tu z powrotem :)
UsuńSzkoda, że się wygadałyśmy publicznie, bo byłby niezły ubaw, gdyby o niczym "bidula" nie wiedziała... :P
UsuńEch, fakt. No ale uwielbiam zasadę "nieznajomość regulaminu nie zwalnia z jego przestrzegania"... a większość jednak go nie zna :D
UsuńNo i widzisz, odzyskały się komentarze :D
UsuńTrochę dziwnie się przyzwyczaić, że najnowsze u góry, ale chyba nie będzie aż tak źle ;p
Mnie tam bez różnicy, jak sobie przeglądam portale informacyjne i fora pod nimi, to też jest od góry :P
UsuńJa też się przyzwyczaję z czasem, jeszcze pozostałe dziewczyny się nie wypowiedziały. :P
UsuńNie podoba mi się to ani trochę. :CCCCCCCCCCCCCCCC
Usuń